Posts on Jul 2017

Mik Mak, harcerze i Tatry!

Ostra mięta i górska mięta ta fuzja mięty sprawi, że wasz oddech stanie się orzeźwiający a kubki smakowe oszaleją w wyniku niezwykłych, smakowych doznań, które powalą was z nóg. Nie musicie nam jednak wierzyć na słowo. Posłuchajcie historii Mik Maka.

Mik Mak, jak sami już na pewno wiecie jest wielkim fanem pastylek cukrowych tak zwanych mik maków. Lubię je tak dlatego, że połowę opakowania stanowi jeden smak, a kolejną drugi. Na kolejną przygodę postanowił zabrać cukierki o smaku ostrej mięty i górskiej mięty. Tym razem Mik Mak był na wycieczce w Tatrach. Wraz z harcerską grupą, udali się na pasjonującą wyprawę w na pierwszy rzut oka, niedostępne partie gór. Tam mogli w spokoju zmierzyć sie z naturą, a także nawiązać z nią niezwykłą więź. Trudne wyzwanie ale dla Mik Maka i jego przyjaciół nie ma rzeczy niemożliwych.

 

 

Tak więc udali się w góry, a Mik Mak zabrał ze sobą opakowanie pastylek cukrowych o smaku górskiej mięty i ostrej mięty. Nie tylko dlatego, że uwielbiał smak ten przekąski. To co go zachęciło do podjęcia takiej decyzji to fakt, że w górskim klimacie nie sposób zadbać o czystość naszych zębów i świeżość oddechu. A Mik Mak zawsze przykładał do tego sporą wagę. Zwłaszcza teraz gdy znalazł miłość swego życia. To jednak materiał na inną historię. Mik Mak co jakiś czas zjadał oba cukierki, wywołując w swoich ustach prawdziwą burzę miętowego smaku, która nie tylko zapewniała mu olbrzymie doznania smakowe, ale przede wszystkim orzeźwiała zarówno Mik Maka, jak i jego oddech, dając siłę do następnych wypraw i do prawdziwego surwiwalu, pośród górskiej dziczy. Cała wycieczka trwała prawie tydzień. Palenie ogniska, żywienie się tym co dała im natura, spanie w namiotach i kąpiele w jeziorze w środku nocy, gdy księżyc delikatnie swoim blaskiem, oślepiał taflę wody. To w oczach Mik Maka były idealne wakacje, na które czekał cały rok. A jemu, jak zawsze towarzyszyły pastylki cukrowe, które znalazły miejsce w kieszeni spodni, gdzie czekały na kolejne przygody, rezolutnego chłopca.

 


Odkryj inne smaki Mik Mak Double >tutaj<

Zagraj z Mik Makiem na festiwalu!

Słoneczna cytrynka i zielone jabłko zobaczcie jak ten niecodzienny miks smaków lata pokazał Mik Makowi, dlaczego lato to najlepsza pora roku i czemu tak wszyscy zawsze tęsknimy za wakacjami?

Z czym wam się kojarzy lato kochani? Mik Makowi z pewnością z wakacjami oraz możliwością spędzenia czasu z przyjaciółmi. Wesołe dni, spędzane na festiwalach przy ognisku z gitarą w ręku i bębnami pod nogami przyjaciół, tworzących prawdziwą operową arię gdzie słowa „Spotkamy się tutaj za rok” nabierają prawdziwej mocy. Mik Mak jak co roku, pod koniec lipca trafił na festiwal, który od wielu lat był częścią lata w mieście w którym się wychowywał. Jak co roku zawsze dbał o to, żeby mieć przy sobie odpowiednią ilość prowiantu. W końcu warunki polowe, nie zawsze pozwalały na szybkie dostanie się do sklepu. W kieszeni zaś, spoczywały kolorowe cukierki Mik Mak o smaku słonecznej cytrynki i zielonego jabłka. Cukierki które połączyły ze sobą dwa niecodzienne smaki, tworząc w ten sposób symbol wakacji.

 

 

Sam Mik Mak, siedział już kilka godzin przy ognisku z przyjaciółmi, śpiewając najbardziej znane harcerskie pieśni. A jak wiadomo, taki klimat zawsze zachęca nas do miłości i sprawia, że rozkwita ona w najmniej oczekiwanym momencie. Właśnie na tym festiwalu, jedna z dziewcząt skradła serce Mik Maka, młoda o niebieskich niczym ocean włosach i wściekle czerwonych włosach, również co jakiś czas spoglądała na naszego bohatera. Niestety ani jedno ani drugie nie potrafiło znaleźć w sobie na tyle odwagi, żeby rozpocząć rozmowę. Pozwólcie jednak że zdradzę wam sekret. Wiecie, co jest najcenniejsze na tego typu plenerowych festiwalach? Jedzenie, nie zawsze każdy kto nocuje w namiocie ma dostęp do regularnych posiłków. Dziewczyna, która spodobała się Mik Makowi, spojrzała na niego z uśmiechem. A i on również wyszczerzył swoje zęby, pokazując że również potrafi się uśmiechać. Podsunął dziewczynie cukierki, a ona tak zasmakowała w mik makach, że momentalnie zjadła kilka. Tak zaczęła się rozmowa między nimi, a Mik Mak szybko znalazł więź z nową poznaną dziewczyną. Pożegnanie po festiwalu było pełne przytulasków i smutku, jednak oboje wiedzieli że spotkają się już niedługo, a nasz Mik Mak znalazł dziewczynę.

 

Mik Mak w Sudetach!

Soczysta Pomarańcza i Górska mięta, zobaczcie jak ten niecodzienny miks smaków lata i zimy wpłynął na Mik Maka i jego górską przygodę na snowboardzie. Czy Mik Mak poradzi sobie z kolejnym wyzwaniem?

Niektórzy z nas nie lubią zimy, inni ją kochają. Taką osobą jest Mik Mak, nasz przyjaciel, którego ksywa wzięła się od tego, że uwielbia jeść mikmaki przy niemal każdej okazji. No ale czy można go za to winić? Każdy z nas kocha słodycze i ja narrator, nie jestem tutaj wyjątkiem. Na ferie zimowe, Mik Mak udał się w wysokie partie Sudet, żeby tam poćwiczyć jazdę na desce. A miał naprawdę genialny plan. To właśnie dzisiaj planował po raz pierwszy wylądować Backside’a 180. O tak było to wyzwanie, które dzisiaj planował wykonać. W kieszeni miał swoje ulubione Mik Maki, łączące ze sobą Soczystą Pomarańcze, przypominającą mu lato oraz pełną świeżości Górską miętę. Te kolorowe cukierki i niezwykły miks, zawsze dawały mu ogromną siłę do działania i chęć do podejmowania wyzwań, tak również było i tym razem. Dlaczego akurat mik maki? Cóż, chłopakowi spodobał się fakt, że cukierki te w 50% to pastylki cukrowe o smaku pomarańczy, a drugie 50% z kolei to górska mięta. Nigdzie indziej nie widział takiego niecodziennego połączenia. Nawet popularne Tic Tac nie były w stanie mu tego zaoferować.

 

 

Mik Mak udał się na szczyt góry, a ośnieżony klimat zapierał mu dech w piersiach. Były idealne warunki do jazdy i treningu. Wielu ludzi śmigało na nartach lub deskach, obsypując mniej uważnych podróżnych śniegiem. Idealnie – pomyślał Mik Mak po czym wyjął z kieszeni swoje ulubione cukrowe pastylki. Najpierw wrzucił do ust górską miętę, której orzeźwiający smak momentalnie przebudził chłopaka i sprawił, że miał ochotę do działania. Następnie w jego ustach znalazła się soczysta pomarańcza. Ten kolor, który zapewne niektórym z was kojarzy się z epickimi przedmiotami z gier RPG, Mik Makowi kojarzy się z latem, plażami i zabawą w wodzie, pełną śmiechu i mokrych włosów. Pobudzony cukierkami i miksem, który poczuł w swoich ustach stwierdził, że dzisiaj po wielu tygodniach prób uda mu się wykonać trik. Nie udało mu się to za pierwszym razem. Kolejne skoki i upadki po dwóch godzinach były męczące. Chłopak ustawił się na szczycie, wziął do ust kolejne cukrowe pastylki mik mak i stwierdził, że dzisiaj mu się to uda. Rozpędził się, a śnieg rozbryzgiwał się pod jego deską. Wykonał wysoki skok i obrót, a po kilku sekundach, które dłużyły się dla niego jak godziny, poczuł jak stopy uderzają o miękkie podłoże. Udało mu się, ustał najtrudniejszy skok. Gratulujemy Mik Mak. Jesteśmy pewni, że następne wyzwania pójdą ci równie dobrze.

 


Odkryj inne smaki Mik Mak Double >tutaj<

Skip to content